Druga młodość pod numerem 366

Druga młodość

Aż trudno uwierzyć, że ma prawie 60 lat, dobrze się trzyma, obecnie przeżywa swą świetność. Czasami można spotkać  go na salonach, ale też nie gardzi targiem staroci, odwiedza coraz częściej klinikę wnętrzarską, skąd  wychodzi silniejszy i zdecydowanie lepiej ubrany…Im starszy, tym jego wartość większa. A oglądają się za nim zazwyczaj 20-30 latkowie…Brzmi jak marzenie? Trochę tak, a mowa oczywiście o meblu JCH 366 zaprojektowanym przez Józefa Chierowskiego.

Trochę historii…

Przenieśmy się do  1962 roku na Dolny Śląsk. Józef Chierowski młody absolwent Wydziału Architektury Wnętrz we Wrocławiu trafia do Fabryki Mebli w Świebodzicach. Jak wielu innych artystów siermiężnego PRL-u marzy o zburzeniu skostniałych  schematów, o stworzeniu czegoś nowego, pięknego.

 

Rzecz jasna początek lat 60 nie sprzyja malowanym ptakom. W fabryce w Świebodzicach powstają ciężkie, zwaliste, siermiężne meble. Nie ma tu miejsca na „nowe”.

Los jednak sprawia, że fabryka w której pracował nasz projektant, doszczętnie spaliła się. Park maszynowy trzeba było odbudować od podstaw, szukano nowych rozwiązań i tak oto  swoje pole do popisu ma Józef Chierowski, tworzy prototyp fotela o numerze fabrycznym 366.

Zaproponowany przez  niego fotel ma wszystkie pożądane cechy uniwersalnego mebla. Fabryka może produkować go szybko, tanio i na dużą skalę. Fotel o stosunkowo małych gabarytach, idealnie wpisywał się w oczekiwania przeciętnego Kowalskiego. Lekka forma sprawiła, że fotel stał się idealną odpowiedzią na chłonny w tamtym okresie rynek meblowy.

 

Forma 366 – w czym tkwi tajemnica dobrego projektu?

Siłą tego projektu był niewątpliwie minimalizm, docenił go już niemal na samym początku  Instytut Wzornictwa Przemysłowego. Trzeba wspomnieć, że strona estetyczna mebla jest na wysokim poziomie.

366 fotel chierowski muubi

Szkielet jest wykonany z prawdziwego drewna bukowego. Boczna rama  w kształcie trapezowym przytrzymuje tapicerowane siedzisko zwarte z oparciem. Skośne nóżki zwężające się ku górze przytrzymują zgrabne podłokietniki. Na tapicerowanym oparciu wszyte są  trzy charakterystyczne guziki powlekane tkaniną.

Większość foteli jest pokrytych gładką tkaniną, albo delikatną jodełką.

 

Skoro nie da się czegoś ukryć to trzeba to wyeksponować!

 

Projektant zastosował grube śruby, które miały za zadanie połączyć konstrukcję z tapicerowanym siedziskiem. Podobno Józef Chierowski wcale nie był zwolennikiem takiego rozwiązania, raczej chciał je ukryć, ale tego nie udało się zrealizować – śruby były wygodnym rozwiązaniem  w masowej produkcji.

 Projektant uznał, że jeśli mają być widoczne, muszą mieć jak największe łepki. Wybrał  śruby , które służyły wcześniej do montażu sedesów. Fotele z dużymi miedzianym śrubami były nawet uznawane za bardziej luksusowe.

 

W fabryce w Świebodzicach na przestrzeni 20 lat powstało pół miliona egzemplarzy tego mebla. Większość mieszkańców naszego kraju kojarzy ten fotel z mieszkaniem dziadków, znajomych, czy dalekich krewnych. Niestety czasy PRL-u, rozwój przemysłu, masowa produkcja  nie sprzyjały powodzeniu i powszechnemu uznaniu. Myślę, że sami nie byliśmy świadomi, że obcujemy z designem, otoczeni szarą rzeczywistością, bylejakością, niedostatkiem nie byliśmy najlepszymi odbiorcami wzornictwa

Długo niedoceniany fotel, uznawany wręcz za pospolity przykład przemysłu meblarskiego, dopiero niedawno doczekał się prawdziwego uznania,  a nawet dożył swej świetności.

Choć nadal zdarza się, że tę ikonę designu można znaleźć  na śmietnikach. Tak, tak właśnie tę perełkę można czasami uratować, także bądźcie czujni.

fotel 366

Modele foteli 366  od niedawna można znów zdobyć w nowej formie, a to  za sprawą inicjatywy projektu 366 concept, która ma wyłączność na licencję. Rodzina projektanta przekazała firmie rysunki, wymiary mebla i możliwość produkowania fotela. Zgodnie z pierwotnym zamysłem Chierowskiego po 50 latach model 366 został pozbawiony widocznych śrub, a zatem model zyskał formę jaką chciał projektant.

Cóż jedynie żal, że ojciec tej ikony nie dożył czasów prawdziwej świetności tego modelu.

 

Z ciekawostek, model 366 zdobił wiele scenografii filmowych, ostatnio fotel ten wystąpił we francuskim  filmie „Le Redoutable” opowiadającym o słynnym reżyserze Jean-Lucu Godardzie, który to miał go w swoim mieszkaniu w latach 60-tych.

 

366 chierowski muubi

                                                                                                                                                           Tekst przygotowała Anna Zeman

                                                                                                                                        zdjęcia: 366concept, www.366concept.com/pl/

                                                                                                                                        http://www.folwarkbielskie.pl/

 

                                                                                                                                        bibliografia: Polski Design,  Irma Kozina

A tu oczywiście fotel 366 Chierowskiego w nowej odsłonie odrestaurowany przez właścicieli Folwarku Bielskie. 

    Zostaw komentarz: